63 km
Startujemy o 10:30.
Najpierw zwiedzamy
Chateau de Chateaudun.
Zamek jest duży, pusty, bardzo stary, budowany od II do XVI wieku. Trochę romański, trochę gotyk, trochę renesans.
Po zwiedzaniu robimy zakupy w Intermarche i próbujemy wydostać się z miasta. Udaje się dopiero po 14:00.
Jedziemy do
Meung-sur-Loire.
Droga doskonała, niemal bez wiatru, lekkie górki i dołki. Marta cały czas prowadzi i nawet musimy ją łapać, żeby zjeść drugie śniadanko w polu.
W Meung patrzymy z daleka na potężny zamek, a z bliska na ciasteczka.
Do Beaugency
prowadzi nas rewelacyjna ścieżka rowerowa. I tak już będzie niemal w całej dolinie Loary.
Po zakotwiczeniu na campingu jedziemy średniowiecznym łukowym mostem do miasteczka pooddychać trochę Francją. Niestety nie udaje nam się znaleźć francuskiej kawiarni. Jest turecka, afrykańska i dwie pizzerie. Siadamy w jednej z nich na kawę, czekoladę i wino. Wracamy spać przed północą.
Chateau de Chateaudun - dorosły 7 euro
Tak wygląda mapa naszej trasy wzdłuż Loary: