tworzę dzieło

with Brak komentarzy
poniedziałek, 14 listopada 2016 r.

Wspomniałam TUTAJ, że pisanie bloga daje szansę na zdobycie pracy. No i właśnie otrzymałam propozycję napisania tekstów na nową stronę www pewnego brokera ubezpieczeniowego.

"Dzieło", nie tak imponujące jak freski w katedrze w Sienie 🙂 , ma polegać na wypełnieniu treścią przygotowanej makiety strony oraz na prowadzeniu specjalistycznego bloga o ubezpieczeniach należności, faktoringu, zarządzaniu należnościami i windykacji. 

Po dogadaniu się co do formy, tematyki i moich możliwości czasowych (przecież pracuję na pełnym etacie w "korporacji"), po potwierdzeniu warunków mailem (moja cena została zaakceptowana bez dyskusji, chociaż wydaje mi się, że wcale nie jest niska) należało wziąć się za przygotowanie umowy o dzieło. Szybciutko też nabyłam książkę Agnieszki Skupieńskiej "Zostań Freelancerem", którą połknęłam w jeden wieczór. Wszak właśnie zostałam freelancerem!

Umowa o dzieło

została przeze mnie przygotowana samodzielnie. Opierałam się na znalezionych w sieci materiałach i poradach. Bardzo dużo cennych informacji znalazłam na blogu Wojtka Wawrzaka praKreacja.pl.

W umowie starałam się jak najlepiej zabezpieczyć swoje interesy. Spodziewałam się, że i tak  będzie ona jeszcze weryfikowana przez zamawiającego, więc czemu nie miałabym zadbać przede wszystkim o siebie.

I tak, po wskazaniu stron umowy, możliwie szczegółowo opisałam

przedmiot umowy

Wyszczególniłam wymagania dotyczące tekstów informacyjnych na stronę. Zaznaczyłam, że będą się one opierały na tekstach ze starej strony brokera oraz będą wypełniały wcześniej dostarczoną mi makietę strony zawierającą hasłowe wskazówki dotyczące treści.

Osobno opisałam warunki dotyczące artykułów blogowych. Wskazałam przybliżoną ilość znaków każdego artykułu. Zaznaczyłam, że będą się one opierały na tekstach publikowanych na moim blogu www.rozumiemOWU.pl. (taka nawet była sugestia brokera; widać mój blog przypadł mu do gustu). Zapisałam, kto będzie wybierać tematy artykułów (i jedna i druga strona). Zobowiązałam się, że teksty będą spełniały podstawowe zalecenia SEO.

Zobowiązałam zlecającego do współpracy i dostarczania mi dodatkowych materiałów, publikacji, dokumentów, informacji, raportów, które pomogą mi w pisaniu.

Następnym punktem było

wynagrodzenie

Ustaliłam osobną cenę za teksty informacyjne i odrębną za artykuły blogowe (dużo wyższą, bo to już wiedza specjalistyczna). Cenę określiłam za stronę / 2000 znaków lub artykuł / 4000 znaków. Podałam też warunki wypłaty wynagrodzenia czyli, że będzie wypłacane na poszczególnych etapach realizacji w ciągu 7 dni od dostarczenia dzieła lub jego części.

W następnym punkcie podałam

czas i terminy wykonania dzieła

Tu starałam się dać sobie sporo czasu, żeby nie paść ze zmęczenia. A i tak okazało się, że moje "sporo czasu" jest liczone zegarem korporacyjnym i nikt ode mnie nie wymaga aż takiego tempa. Tak więc termin oddania tekstów na stronę www i 6 wpisów blogowych ustaliłam na 3 tygodnie od przekazania makiety strony i wskazówek co do treści. Kolejne wpisy blogowe będę dostarczać 2 razy w miesiącu. Do odwołania przez którąkolwiek ze stron. Wskazałam sposób przekazywania treści - udostępnienie linku do dokumentu lub przesłanie e-mailem. Zapisałam też, że brak zastrzeżeń w ciągu 3 dni roboczych od przekazania jest równoznaczny z akceptacją. Jeśli zastrzeżenia zostaną wniesione, mam obowiązek je poprawić w ciągu 3 dni od zgłoszenia.

Kolejny punkt to

przeniesienie praw autorskich

Wskazałam, że prawa autorskie przechodzą z chwilą otrzymania przeze mnie wynagrodzenia i dotyczą prawa do zamieszczenia dzieła na stronie www zamawiającego (wskazana strona).

Zapewniłam sobie prawo do oznaczenia artykułu blogowego moim nazwiskiem i linkiem do mojego bloga oraz prawo do wykorzystania artykułu w moim blogu.

Następna część dotyczyła

poufności

W związku z tym, że zamawiający będzie dostarczać mi materiały i informacje, zobowiązałam się do nie ujawniania ich osobom trzecim i zniszczenia kopii na prośbę zamawiającego.

postanowienia dodatkowe

to odwołanie do kodeksu cywilnego w sprawach nieuregulowanych, forma pisemna zmian i informacja o sporządzeniu dwóch jednobrzmiących egzemplarzy umowy.

 

Umowa została podpisana bez żadnych uwag i poprawek zamawiającego 🙂

Przystąpiłam do dzieła!

Bardzo jestem z siebie dumna 🙂 Wygląda na to, że zarobię pierwsze pieniądze poza etatem. Jest szansa na jakiś zarobek na wypadek kolejnego bezrobocia...

 

A jaką formę współpracy Ty wybrałaś? Jakie masz doświadczenia?

 

Ewa

Komentarze zostały wyłączone.