W lipcu 2014 roku byłyśmy z Martą na
wyprawie rowerowej z Berlina do Kopenhagi
a potem przez Szwecję na Bornholm.
Nie cały plan został zrealizowany, ale wyprawa była interesująca, różnorodna i dobrze przygotowana.
Można było sobie odpuścić część niemiecką - za łatwa trasa, zbyt proste ścieżki, zbyt dobre warunki ;). Ogólnie nudno.
Natomiast Dania już rewelacyjna, a
Bornholm absolutnie obowiązkowy.
Zamiast tygodnia w Niemczech spokojnie mogłyśmy spędzić jeszcze jeden tydzień na Bornholmie.
Kilka zdjęć na zachętę.
Ewa